2017/2018
2017
Wiadomo, to był niezwykły rok. Ósmego stycznia spotkaliśmy się ze znajomymi w miłej knajpce na Saskiej Kępie, a po powrocie do domu kochaliśmy się. Tego wieczora zapaliłam ostatniego papierosa i wypiłam ostatnie piwo. Dwudziestego ósmego stycznia na teście ciążowym zobaczyliśmy dwie kreski, uczciliśmy to z przyjaciółmi pysznym obiadem na Ochocie. Dziesiątego lutego zobaczyliśmy pulsującą bańkę mydlaną na usg. Nie do wiary, że z czegoś tak delikatnego i ulotnego powstał nasz Witek. Czternastego lutego powiedzieliśmy mojej mamie, że zostanie babcią. Potem zaczęły się tygodnie mdłości i braku sił, a potem tygodnie entuzjazmu i planowania, a potem puchnięcia stóp i żółwiego tempa, aż wreszcie parłam jak szalona i na dobre zapomniałam, co to znaczy smaczny sen.
Nie przeczytałam w tym roku zbyt wielu książek, ale oto 5 tytułów, które czytało mi się najlepiej:
- Cezary Łazarewicz, Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka, wyd. Czarne 2016.
- Michał Rusinek, Pypcie na języku, wyd. Agora 2017.
- Ryszard Kapuściński, Busz po polsku, wyd. Agora 2008. (debiut reporterski Kapuścińskiego).
- Zachar Prilepin, Klasztor, wyd. Czwarta Strona 2016.
- Paweł Smoleński, Syrop z piołunu. Wygnani w akcji Wisła, wyd. Czarne 2017.
Wiele czasu spędziłam w wannie i w ogóle w łazience, i na kosmetycznych blogach. Wydałam fortunę na kosmetyki (w porównaniu z zeszłymi latami), a to najlepsze, czego używałam:
- Miodowa Mydlarnia, Odmładzający peeling ryżowy
- Miodowa Mydlarnia, Sól do kąpieli Las o poranku
- Mokosh, Krem do twarzy Figa
- Resibo, Specjalistyczny balsam wyszczuplający
- Ministerstwo Dobrego Mydła, Hydrolat rozmarynowy
2018
Wiele wskazuje na to, że w kolejnym roku nie zwolnię tempa. Pewnie przeczytam niewiele książek (w nowy rok wchodzę z poradnikiem dla rodziców dot. rozszerzania diety - legendarny "Bobas lubi wybór"), obejrzę niewiele filmów i może ani razu nie pójdę do kina i do teatru, ale za to codziennie będę budzić się obok najwspanialszych mężczyzn na świecie i już niedługo w naszym własnym mieszkaniu. W lutym deweloper kończy prace.
Adresy ciekawych blogów wnętrzarskich chętnie poznam.
Póki co zgłębiam tajniki pedagogiki Marii Montessori i planuję urządzić dom właśnie w duchu Montessori. Polecam wam stronę KUKUMAG - cholernie inspirująca!
Komentarze (8)
Dodaj komentarzCzyli rok był pozytywny. Życzę gorąco, żeby i ten był co najmniej tak dobry jak poprzedni
Niech i obecny Nowy Rok będzie szczęśliwy i bogaty w pozytywne wydarzenia.
Czyli zapowiada się ciekawie Jak ja uwielbiam planować wystrój domu! Choć teraz po czasie widzę, co zrobiłabym inaczej. Na Montessori jakoś się nie skusiłam, choć Ryś w pokoju ma niskie meble. Daj znać, jakie wrażenia po książce BLW, ja nie czytałam
Ogromnie się cieszę, że kończysz 2017 i zaczynasz 2018 tak pozytywnie i optymistycznie ! :) Nie mogę się doczekać Twoich relacji z urządzania mieszkania - sama zresztą też planuję remont Bąblowego pokoju, więc możemy stworzyć remontową grupę wsparcia ;)
Dobry rok, najważniejsze ze jesteś zadowolona :) Pochwal się ile razy wstajesz w nocy? :D Ja 3-4 razy. Mały chodzi spać o 19 a wstaje na dobre o 6 rano.
A odnośnie urządzania, polecam zajrzeć na grupę na FB "Jak urządzić własne mieszkanie?", dużo inspiracji :)
Dziewczyny, wszystkiego dobrego też dla was w nowym roku!
Remontowa grupa wsparcia - jestem na tak!
O książce BLW już wkrótce napiszę.
A w nocy nie wstaję, bo syn śpi w nami. Karmię od 2 do 6 razy, ale nie męczy mnie to raczej. Robię to w półśnie. Mały zasypia ok. 21-22 i śpi do 8-9, więc luksusowo :)
No to dzis rocznica:)
Najlepszego w 2018@
Ja jestem właśnie świeżutenko po przeprowadzce (niecałe 2 miesiace), sluze radami:) przeprowadziliśmy do nowego mieszkania zrobionego "pod klucz";) Hmmm, najważniejsze, że jeszcze nie oszalalam;) Tak całkiem gotowe, łącznie z poprawkami to będzie na wiosnę;) Kafelki w 2 miejscach 2 razy były poprawiane;) duuuuzo cierpliwość zycze i mocnych nerwow:) I pamietaj, kak sie chce miec, tak jak sie cjce, to trzrba dopilnować kazdego szczegółu...